HISTORIA
Historia sięgająca 1489r
Według tradycji budynek zbudowała w 1489 roku rodzina Szalitów. Przy czym nie znamy wyglądu gospody z tamtych czasów, nie zachowały się - a przynajmniej nic o tym nie wiadomo - ryciny czy opisy prezentujące dawny wygląd. Obecna styl budynku - w stylu barokowym to już czasy wieku XVIII. W gospodzie gościli królowie Kazimierz IV Jagiellończyk i Jan I Olbracht. Prawdopodobnie w 1807 roku gospodę odwiedził Napoleon Bonaparte.
W międzywojniu opisano gospodę jako zaniedbaną, a kontrola wykryła liczne nieprawidłowości - m.in brudne pomieszczenia i przegnite podłogi.. Prawdopodobnie przez swój kiepski stan - gospoda została zniszczona podczas II wojny światowej. W 1945 roku Niemcy, planujący przekształcić gospodę w restaurację, zlikwidowali podziały wewnętrzne na kondygnacjach. Po II wojnie światowej wykazano, że ściany obwodowe (poza fasadą) są silnie odchylone i nadają się wyłącznie do rozbiórki. Ponadto uszkodzone były dach i stropy. Na szczęście obiektu nie zburzono, w latach 50. zdecydowano się na remont kamienicy. Remont budynku zakończył się w 1959 roku. Sugerowano się wtedy wyglądem gospody, który znamy z XVIII wieku, dlatego możemy z czystym sumieniem mówić, że jest to odwzorowanie budynku z okresu barokowego.
Dzięki swojej wyjątkowości - gospoda w XX wieku znalazła się w literaturze i sztuce wielokrotnie. Znany jest wiersz, powieść historyczna, liczne obrazki, widokówki, ryciny. Niedawno jeden z naszych gości wylicytował na kanadyjskiej stronie pocztówkę sprzed ponad 100 lat! Widokówki znaleźć też można w archiwach bibliotek w Toruniu.
Kolejnym ważnym punktem była rola gospody jako tła scenografii w filmie “Prawo i pięść” z 1964. To przed nią swoje fantastyczne role odegrali m.in Maklakiewicz i Holubek. Co prawda w trakcie filmu - bohaterowie nie odwiedzają gospody - jest ona tylko jednym ze zniszczonych budynków w obrębie rynku fikcyjnego miasta - ale istnieją fotografie - mające potwierdzić, że aktorzy w gospodzie jedli obiady w przerwach od planu! W filmie Gospoda nazywa się inaczej, budynek jest mocno podniszczony a wokół fruwają śmieci (rozrzucane przez toruńskie dzieci na polecenie reżysera aby sprawić wygląd miasteczka opuszczonego).
Ciekawostką jest fakt, że wśród naszych gości pojawiają się seniorzy, którzy już w latach 50 tych odwiedzili to miejsce! Wspominane są pierwsze randki, imprezy czy …wagary. Jadło się historyczne pieczarki z cebulką (na które podobno było stać nawet studentów), wątróbkę czy inne przysmaki związane z miejscem. Dziś poza klasykami kuchni polskiej, staramy się zachować ten klimat w naszym menu co cieszy się sporą popularnością a odwiedzający rzewnie wspominają dawne czasy.

